poniedziałek, 20 lipca 2015

Recenzja gry: Corpse Party: Blood Covered ...Repeated Fear

~ obrazek pochodzi ze strony zerochan.net ~

Autor
Gra została stworzona przez Team GirsGirs.

Język
Oryginalnie japoński, ale gra została wydana też w języku angielskim.

Data wydania
Sierpień 2010 r.

Program
RPG Maker (przepraszam, ale nie mam pojęcia, która wersja).

Gatunek
Jest to survival horror.

Status
Ukończona.

Krótki zarys fabuły
Gra opowiada o grupce uczniów (oraz nauczycielce, jeśli już mam być czepliwa), którzy po zakończonym szkolnym festiwalu zostali w szkole, żeby móc po wszystkim posprzątać. Jako że jedna z uczennic miała się przeprowadzać i wszyscy byli przybici z tego powodu, postanowili wykonać pewien rytuał, który miał sprawić, że mimo rozłąki, wszyscy zostaną przyjaciółmi na zawsze. Wtedy coś poszło nie tak, przez co wszyscy znaleźli się w opuszczonych ruinach innej szkoły...

Link do pobrania
Gra niestety nie jest dostępna do pobrania - trzeba ją zakupić.

~ obrazek pochodzi ze strony zerochan.net ~

Pierwsze wrażenie
Byłam zdziwiona ilością postaci i typowością fabuły. Myślałam "Hej, przecież to to sławne Corpse Party!". Jak ilość postaci byłam w stanie dość szybko "przełknąć i strawić", miałam problem z tym całym wątkiem szkoły i tego, jak został przedstawiony. Na szczęście dosyć szybko gra mnie zaczęła zaskakiwać, więc moja opinia się zmieniła.

Fabuła
Fabuła jest naprawdę prosta, ale dość efektywna, gdyż dobrze wykonana. Genialnie został również użyty balans historii - nie ma czegoś takiego, że na przykład w połowie gry wyjaśnia się dosłownie wszystko, a później musimy grać jakieś trzy godziny i znieść tę nudę, żeby dotrzeć do końca i zobaczyć, co się stanie. To wychodzi produkcji bardzo na plus, gdyż wielu grom najzwyczajniej w świecie tego brakuje.
Wartym poruszenia aspektem jest fakt, że postacie poruszają się w niewielkich grupach. Pozwala to zaciekawić gracza jeszcze bardziej - co się działo z dziewczynami A i B w czasie kiedy chłopak C i dziewczyna D szli tamtym korytarzem? Dlaczego tu znajduje się ta świeczka, mimo że nie było jej tu wcześniej? Wszystko zostaje stopniowo wyjaśnione.
W grze dodatkowo występują plot-twisty w ilości więcej niż trzy. Istnieją momenty, gdy wszystko zmienia się bardzo drastycznie, co potrafi wywołać panikę i wyrywanie sobie włosów u gracza. Równie dobrze może mieć to ogromny wpływ na otrzymane zakończenie (których mamy cały wachlarz - pozdrawiam Cry'a który się przekonał, że trzeba się namęczyć, żeby otrzymać to właściwe).

Postacie
Tutaj już gra radzi sobie trochę gorzej. Z wielu istniejących bohaterów, mało która postać jest tak naprawdę warta uwagi. Większość wydaje się być dodana "bo tak". Jeśli ktokolwiek ma jakiś wyrazisty i ciekawy charakter, to są to może dwie, ewentualnie trzy osoby. Stanowczo bohaterowie to aspekt, który moim zdaniem został zrobiony "na odwal". A widać te braki aż tak tylko i wyłącznie z powodu dużej ilości postaci.

~ obrazek pochodzi ze strony zerochan.net ~

Grywalność a świat przedstawiony
Świat przedstawiony jest wykonany w taki sposób, że naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Wszystko wydaje się bardzo realne, momentami aż za bardzo, jeśli zahaczymy o aspekt graficzny. Poukładano nawet najmniej istotne wątki w logiczne miejsca, więc akurat ten aspekt został perfekcyjnie dopracowany. Nie ma niepotrzebnych niedomówień, są potrzebne uzasadnienia. Nie ma co się tutaj bardziej rozwodzić.

Grafika
Aspekt dopracowany perfekcyjnie. Gra posiada genialną grafikę postaci, dodatkowo dobrze animowaną, co po prostu widać (np. postać łapie się za głowę czy pada na kolana). Wpływa to bardzo na jakość całej rozgrywki. Dodatkowo w grze spotykamy się z niezwykle detalicznym wykonaniem szczegółów typu zwłoki i inny "gore stuff" (może głupi przykład, ale moim zdaniem trafny). Klimat zyskuje na tym niesamowicie. Osobiście uwielbiam, kiedy zwracana jest uwaga na takie pierdoły, bo wbrew pozorom nie jest to aż tak nic nie znaczące.
Miłym dodatkiem jest wykończenie kwestii dialogowych w sposób przypominający Visual Novel. Niemal pełne sylwetki postaci pojawiają się ponad oknem dialogowym, co naprawdę pozytywnie wpływa na całokształt odczuć podczas rozmów. Oczywiście po twarzach bohaterów bez problemu możemy odczytać, jakie emocje nimi targają. Pomysł i wykonanie świetne moim zdaniem.

Muzyka
Po raz kolejny nie wiem, jak się wypowiedzieć odnośnie muzyki w danej grze. To już się robi tradycją. Ogółem ścieżka dźwiękowa (oryginalna) jest dobrana i użyta dość dobrze. Chociaż moim zdaniem użyta lepiej niż dobrana, gdyż momentami można poczuć się jak na dyskotece (pozdrawiam pannę Fantasy AKA Krojca do Chleba, która urzekła mnie tym stwierdzeniem). Cóż... W końcu to "Corpse Party", tak? Nie sądzę, żeby autorzy nawiązywali tytułem do muzyki, ale na pewno przypadkowo im to wyszło.

Zakończenie
Zależnie o którym zakończeniu mówimy, targają mną inne uczucia. Jak najbardziej każde z nich jest w jakiś sposób realne i widać ogromny wpływ, jaki na wszystko mają wybory gracza. Czasami jest to denerwujące, bo podejmując jakiś wybór, osoba grająca nie wie, jak to wpłynie na całą rozgrywkę, ale stanowczo o to tutaj chodzi. Efekt zaskoczenia przoduje.
Moja opinia jest taka: podoba mi się cała paleta zakończeń w tej grze. Niektóre są... dość biedne (mam tu na myśli sposób zakończenia), jednak podejście do nich różni się od tego w innych grach. Każde nawet najgłupsze zakończenie, w którym gracz najzwyczajniej w świecie umiera, jest w jakiś sposób rozwinięte. I to jest - kolokwialnie mówiąc - fajne.

~ obrazek pochodzi ze strony zerochan.net ~

Odczucia po zagraniu
Moje odczucia były bardzo mieszane. Zrozumiałam, dlaczego ta gra jest tak... rozpoznawalna i w jakiś sposób uznawana za fenomen, a z drugiej... postacie po prostu leżały. Nie wszystkie jak już mówiłam, ale ciężko, że by cała produkcja, w której jest tylu głównych bohaterów, trzymała się na dwóch podjednostkach. Dlatego troszeczkę się zawiodłam na "Corpse Party"... ale jak mówię - tylko troszeczkę.

Ocena ogólna
7+/10 - Gra naprawdę mi się podobała. Jedyne, co bym mogła stanowczo zmienić, to postacie (które należałoby dopracować) oraz długość trwania rozgrywki. Oczywiście - gra punktuje tym, że jest długa, ale momentami miałam wrażenie, że aż za bardzo, dlatego niestety mnie to nużyło... Ponadto jeśli gracz chce poznać wszystkie zakończenia, to myśli raczej "Kurde, muszę znów to wszystko przejść od początku!" zamiast "Jak fajnie, że mogę przejść tę grę od początku!". Tak przynajmniej było ze mną.

Ulubiona postać
Yoshiki - jest to moim zdaniem jedna z ciekawszych postaci.

Uwagi
- Gra posiada wiele zakończeń.
- Gra jest dostępna tylko na PSP oraz iOS.
- Gra potrafi być momentami wręcz odrażająca i sprawiać, że pojawią się ciarki na plecach z powodu brutalności występującej w produkcji.
- W grze występuje ecchi.
- "Corpse Party: Blood Covered ...Repeated Fear" to remake gry "Corpse Party: Blood Covered" powstałej w marcu 2008 r i dostępnej na PC (a zarazem obie gry są remake'ami do gry "Corpse Pary" powstałej w roku 1996). Najnowsza wersja została jednak wydana w Ameryce pod tytułem "Corpse Party", jak ją znamy dzisiaj.
- Na podstawie anime powstała manga (a raczej wiele mang) oraz anime.
- Poza anime istnieje jeszcze bonus (OVA) do całej historii, opowiadający o tym, co się działo przed wszystkimi zajściami w grze. Został przetłumaczony na język polski i można go obejrzeć na YouTube (tutaj). Pozdrawiam tutaj piniakorin, która przetłumaczyła owe video.
- Istnieją sequele do konkretnie tej wersji gry. Recenzje prawdopodobnie pojawią się - ale w przyszłości.

Zapraszam do wyrażenia swojej opinii o grze lub recenzji w komentarzu.
Pamiętaj: Recenzję mogą czytać osoby, które jeszcze w tę grę nie grały. Jeśli twój komentarz zawiera jakikolwiek spoiler, zaznacz to na początku swojej wypowiedzi!

Strefa fanów (SPOILER ALTER)



2 komentarze:

  1. Ahh Corpse Party moje pierwsze anime oglądane na necie i piąta gra RPG <3 Sam pomysł na fabułę jest świetny, i uniwersalny w taki sposób, że jak np. Robi się crossover z tegoż uniwersum to fabuła może się potoczyć zupełnie inaczej niż w oryginale, lecz nie zmieniając wątku rytuału i nawiedzonej szkoły ;w;
    Osobiście wolę sequel Book of Shadows, gdyż fabuła jest tam znacznie bardziej rozbudowana, a grafika dokładniejsza i potrafi w niektórych momentach przyprawić o ciarki, podobnie też z efektami dźwiękowymi (Które słyszane są najlepiej w słuchawkach) polegające na tym że słyszymy głos postaci w jednym miejscu słuchawki Czyli np. tylko w jednej słuchawce bądź z tyłu słuchawek, sprawiając wrażenie że ktoś za tobą stoi. Czasami mogło to przyprawiać o zawał xD Jednakże w sequelu nie było zbyt rozbudowanego gameplay'u gdyż jeśli chodzi o to, to ta gra przypominała bardziej taki "Point and Click"
    Moją ulubioną postacią jest Seiko, a to z powodu ponieważ jest ona charakterem nieco podobna do mnie (Le skromność :v) ;w; Najbardziej w grze podobała mi się fabuła i muzyka, grafika jak dla mnie była przeciętna, a postacie mimo że miały zróżnicowane charaktery, w tej części gry były istną tajemnicą. Może dla niektórych to nawet lepiej, ja też lubię tajemnicze postaci i dzięki ich tajemniczości obmyślać teorie na ich temat (Tak jak to było np. z Główną bohaterką filmu "Bez Litości", "Bez Litości 2" i poboczną bohaterką "Serbskiego Filmu" która pojawia się w kilku scenach) lecz w tym przypadku jednak było to dla mnie wadą. Moja ocena to 8/10 głównie ze względu na sentyment, ale i muzykę i fabułę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, że odpowiedź pojawia się tak późno. Samo się zrobiło ;-;
      Przyznam, że Book of Shadows dopiero "zaczęłam ogarniać". Stanowczo podoba mi się pomysł na tę grę (głównie z powodu rozwinięcia fabularnego, o którym wspomniałaś), chociaż zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam formę "Point and Click". Będę musiała się w to troszkę bardziej zagłębić, bo mimo wszystko ta część zapowiada się ciekawie :)

      Usuń