~ obrazek pochodzi ze strony deviantart.com ~
Autor
Autorką gry jest Uri.
Język
Oryginalnie język japoński, ale gra została przetłumaczona na język angielski przez vgperson.
Data wydania
Data jest nieznana.
Program
Gra została stworzona w programie WOLF RPG Editor.
Gatunek
Typowy horror zawierający elementy... adventure? Można tak powiedzieć.
Status
Ukończona.
Krótki zarys fabuły
David Hoover decyduje się zmienić mieszkanie, szukając tym samym sposobu na swoje ciężkie życie. Po kilku dziwnych incydentach postanawia zapytać właścicielkę wynajmowanego apartamentu o poprzedniego mieszkańca, ale dowiaduje się o nim bardzo niewiele. W końcu wyrusza na poszukiwania, z jakiegoś powodu mając potrzebę dowiedzenia się czegoś więcej o mężczyźnie...
Bardzo luźne tłumaczenie opisu stworzonego przez vgperson.
Link do pobrania
Grę można pobrać tutaj.
~ obrazek pochodzi ze strony deviantart.com ~
Początek bardzo intryguje. Gra od pierwszej chwili przedstawia nam życie głównego bohatera, ale w taki sposób, byśmy nie znali żadnych szczegółów. W taki oto sposób dowiadujemy się podstawowych informacji o protagoniście, co zostanie rozwinięte w dalszej części rozgrywki. Nie ma co tu się rozwodzić, pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne.
Fabuła
Linia fabularna jest dość prosta. Wszystko kręci się wokół znalezienia osoby, która mieszkała wcześniej w apartamencie, który aktualnie wynajmuje David. Wszystko zaczyna jednak stawać się bardziej interesujące z każdą sekundą spędzoną w grze. Nasz bohater dowiaduje się zaskakujących faktów, spotyka intrygujących ludzi oraz sam przypomina sobie o swojej tragicznej przeszłości, którą chciał wymazać z pamięci. Sposób, w jaki Uri zawarła fabułę w tej grze jest moim zdaniem niesamowity i osobiście ją za to podziwiam. Tak naprawdę mieszkanie i odnalezienie mężczyzny jest tylko punktem wyjścia do tego, o czym ta gra jest naprawdę - o naszym protagoniście.
Gra zawiera również swoiste zagadki. Nie są one jakieś cudowne i wspaniałe. Owszem - kilka z nich jest całkiem niezłych, ale z bólem serca muszę zacytować tutaj Esa (którego tym razem nie pozdrawiam i nie polecam oglądania u niego tej gry, gdyż przewija dialogi i niszczy cały klimat): gra jest "symulatorem znajdywania kluczy" bądź - jak kto woli - "symulatorem otwierania drzwi". Jak osoba oglądająca Let's Play na YouTube może to znieść, tak osobę grającą po prostu za przeproszeniem może szlag trafić niestety...
Postacie
Cała historia kręci się wokół protagonisty - pozostałe osoby są postaciami drugoplanowymi, jednakże niesamowicie ważnymi. Wszystkie mają proste zadanie - wywrzeć bezpośredni wpływ na Davida, nieważne, czy byłby to wpływ dobry czy zły. Poza tym praktycznie wszystkie drugoplanowe postacie - mimo swojej prostoty - są pełnokrwiste.
Co do samego protagonisty, jego charakter jest po prostu niesamowicie odzwierciedlony w grze (nie wspominając o uczuciach). Każde słowo, które wypowiada, każda scena, w której uczestniczy lub jest jej świadkiem - wszystko wygląda tak wiarygodnie, że byłabym w stanie uwierzyć, że przedstawiona historia wydarzyła się naprawdę. Ponadto magia sterowania uczuciami grającego (lub oglądającego) jest ukryta właśnie w tej postaci i jej przeżyciach. Jeśli David jest przerażony, grający również odczuwa strach. Jeśli David przestaje się bać, grającego opuszcza strach. Jeśli David jest już zmęczony całą sytuacją, grający ma też dość. Jeśli David jest przybity, grający mu współczuje. Protagonista jest niesamowicie ludzką postacią i chyba nigdy nie wyjdę z podziwu do autorki gry odnośnie tego, jak udało jej się stworzyć taką postać.
~ obrazek pochodzi ze strony deviantart.com ~
Grywalność a świat przedstawiony
Jak już wspomniałam wcześniej, gra zawiera w sobie niesamowite prawdopodobieństwo, o które zresztą Uri zadbała, a raczej odniosłam wrażenie, że to zrobiła. Pełnokrwiste postacie, realne przeżycia, ludzkie problemy oraz tytułowy Crooked Man, któremu prawdopodobieństwa dodaje wątek okultyzmu występujący w tle (który swoją drogą został chyba dodany tylko po to, by to wyjaśnić) sprawiają, że gra staje się jeszcze bardziej niesamowita a zarazem dodaje to jej stopnia straszności. W końcu łatwiej jest sobie wmówić, że to rzeczywistość, jeśli gra jest skonstruowana właśnie w taki sposób...
Jedyny minus, jaki tu widzę, to występowanie pustych pomieszczeń na lokacjach. Mam tu na myśli miejsca, które "są, bo są", ale nie dzieje się w nich nic i nie ma w nich żadnych ważnych przedmiotów itp. Rozumiem, że jest to również pewnego rodzaju aspekt dodający grze prawdopodobieństwa (bo przecież w realnym życiu nie we wszystkich pokojach znajdziemy coś, co jest nam potrzebne), jednak dość irytujący. Poza tym stwarza częste sytuacje, w których gracz po prostu może się zgubić i nie wiedzieć, co w danym momencie powinien zrobić.
Grafika
Grafika jest bardzo typowa dla tego typu gier. Ciężko mi jest się rozpisać w tym temacie. Na pewno muszę wspomnieć o grafice postaci, która jest świetnie wykorzystana. Po twarzy bohatera można poznać jego aktualny stan emocjonalny. Poza tym występuje zmienność grafiki w momencie, kiedy bohater np. upadnie. Za to gra zyskuje plus. Warto też dodać, że w produkcji występują arty wykonane specjalnie pod kątem niektórych cutscen, które dodatkowo wpływają pozytywnie na klimat.
Muzyka
Prawie wszystkie utwory są wykonane tylko przy pomocy pianina. Muszę przyznać, że muzyka jest po prostu cudowna, wspaniała i genialna, pomijając inne przymiotniki, które mogłabym w tym momencie użyć. Jedynym mankamentem jest to, że momentami jest dosyć cicha, a czasami nie ma jej wcale (a zamiast niej występują "dziwne" dźwięki, które jednak wpływają pozytywnie na klimat horroru, ale nadal nie jest to ścieżka dźwiękowa)...
Zakończenie
Gra zawiera pięć zakończeń - jedno właściwie i cztery "złe zakończenia". Wszystko zależy od wyborów gracza - jeden wybór wpływa na całą akcję. Ponadto podejmując wybory, powinno się sugerować nie własnym logicznym myśleniem, a tym, co czuje bohater w danym momencie (typowy styl tworzenia gier przez Uri). Ta mechanika czyni grę jeszcze bardziej intrygującą.
~ obrazek pochodzi ze strony deviantart.com ~
Odczucia po zagraniu
Od chwili, kiedy skończyłam tę grę aż do teraz, niesamowicie podziwiam Uri za to, co udało jej się stworzyć. Brak mi słów, które mogłyby opisać lepiej tę produkcję. Jeśli aż do teraz niesamowicie kocham "The Crooked Man'a", to wiedzcie, że coś się dzieje.
Ocena ogólna
9/10 - Jedna z najlepszych gier tego typu, jakie widziałam. Z bólem serca twierdzę, że nie mogę wystawić oceny 10/10. Niestety niezagospodarowane pokoje oraz "symulator otwierania drzwi" robią swoje...
Ulubiona postać
Stanowczo główny bohater - David. Jest to postać dopracowana co do szczegółu. To lubię.
Uwagi
- Gra zawiera jumpscare'y.
- Po zagraniu w grę po raz drugi (tzw. "2nd play"), właściwe zakończenie zmienia się.
- "The Crooked Man" jest pierwszą grą z wychodzącej serii "Strange Men".
- Osoby, które oglądały Hetalię, grając w tę grę, będą miały w pewnym momencie reakcję pt. "Austria's there!". Oczywiście w "The Crooked Man" nie ma żadnego nawiązania do Hetalii, ale jedna ze ścieżek dźwiękowych wyzwala w ludziach z fandomu ciekawe odczucia.
Zapraszam do wyrażenia swojej opinii o grze lub recenzji w komentarzu.
Pamiętaj: Recenzję mogą czytać osoby, które jeszcze w tę grę nie grały. Jeśli twój komentarz zawiera jakikolwiek spoiler, zaznacz to na początku swojej wypowiedzi!
Strefa fanów (SPOILER ALTER)
Komentarz może zawierać (a raczej zawiera) spoilery.
OdpowiedzUsuńHej ;3
Nareszcie doczekałam się Crooked Man! YUS!
Ogółem, jestem mega fanką shipu SissixDavid, a David jest oczywiście moim ulubieńcem. Nic dodać, nic ująć.
Pisząc, że 'w 2nd playu właściwe zakończenie się zmienia', co miałaś na myśli? Osobiście jestem w trakcie trzeciej 'sceny' gry, w szpitalu, z tym Fluffym, czy to dziecko miało. Szczerze, nie lubię Shirley, a uwielbiam Sissi, z moim własnych powodów, których najprawdopodobniej nie zrozumiałabyś (xD) i niestety (jak dla mnie) znam właściwe zakończenie. Nie wiem, w jaki sposób ending się zmienia. A kusi mnie, żeby zagrać drugi raz. Proszę, proszę, zaspoileruj mi xD
Alayne <3
*SPOILER ALTER*
UsuńPowiem Ci szczerze, że też nie lubię Shirley... David zasługuje na kogoś lepszego ;-; Poza tym po zobaczeniu zakończenia z jednej strony byłam szczęśliwa, że ułożyło mu się życie, a z drugiej... CZEMU CHOLERKA Z NIĄ?! ;-;
Patrząc na Twój drugi komentarz, wychodzę z założenia, że już ogarnęłaś 2nd play, więc chyba nie będę się na ten temat rozwodzić... xD
Kurdełe, czyli nie bedo razem? ;_;
UsuńDlaczego ;-;
Trudno, przecież wszyscy wiedzą, że oni i tak są razem, tylko Shirley o tym nie wie xD Pieprzyć Duke'a i Shirley xD
A ja miałam nadzieję *SPOILER!* że David w 2nd playu będzie z Sissi.... Moje biedne, niespełnione marzenia... xD
OdpowiedzUsuń*SPOILER ALTER dla osób, które jeszcze nie grały*
OdpowiedzUsuńOgółem w skrócie po finałowej walce z Crooked Man'em David wchodzi na strych i spotyka Duke'a, po czym dochodzi między nimi do rozmowy. Mówiąc szczerze, nie potrafię wyjaśnić tego... "zjawiska", ale wyglądało to dość ciekawie :)
Aw moja ulubiona gra od Uri ;w; Kocham ścieżkę dźwiękową w tej grze, a tu taka mała ciekawostka ta muzyczka którą Hetardzi mogą kojarzyć z Austrią jest jednym z utworów Fryderyka Chopina i jest moim drugim ulubionym utworem w grze, pierwszym jest "It's hard to say Goodbye" Michaela Ortegi :3 Jeśli chodzi o sama grę to strasznie mnie wkurzały kody .-. Ale to jest coś co denerwuje mnie w grach od dzieciństwa więc no XD
OdpowiedzUsuńAle ogólnie cieszę się że zrobiłaś recenzję tejże gierki :>
Chopin "The Mother of Austria" xD
UsuńKody są naprawdę denerwujące, zgodzę się xD Najpierw się wkurzam na autora jakiejkolwiek gry, że je w ogóle dał, a potem podziwiam genialność jego umysłu - chyba coś ze mną jest nie tak.
A ja się cieszę, że ludzie tak miło przywitali tę recenzję. Jestem naprawdę zaskoczona reakcją ludzi - oczywiście pozytywnie ;-; <3
Moje reakcje na to, to łańcuch ewolucji :')
UsuńPrzed Hetalią
>O jakie ładne pianinko
Po Hetalii
>Austria czo ty tu robisz? o-o
Teraz
>Ojej Austria znów zmusza biednego Słoweńca do gry na fortepianie ;_;
W sumie zgodzę się że praca nad tymi wszystkimi systemami była trudna i skomplikowana, niestety rozszyfrowanie ich było dla nas równie trudne jak zaprogramowanie ich xD
Mi się bardzo podoba twój sposób pisania, bardzo przyjemnie się czyta te recenzje ;w;